Małe, białe robaki a’la robaczek w słodkiej czereśni wijący się na świeżym kale królika - tak, to owsiki ( Passalurus ambiguus ). Najczęściej zarażenie owsikami przebiega bezobjawowo. Choć zdarzyło mi się kilka królików, bardziej wrażliwych, które przy zarobaczeniu owsikami wykazywały niepokój. Dodatkowo może pojawić się szorstkość i zmatowienie sierści oraz utrata wagi (u młodych zwierząt słabszy przyrost masy ciała). Istnieje hipoteza, że w skrajnych przypadkach, przy dużej inwazji, może dojść do powikłań: zaczopowania jelita, wypadnięcia odbytu, wgłobienia jelita.
Samce owsików mają około 5mm długości, natomiast samice osiągają długość 1cm. U samic widoczny jest długi, cienki ogon, a ich ciało pokryte jest około 40-stoma prążkami. Samice składają jaja w końcowym odcinku jelita, nierzadko wychodzą częściowo poza odbyt i składają jaja na skórze przy odbycie. Dlatego zaleca się poza standardowym badaniem kału zrobienie testu przylepca – czyli przyklejenie kawałka taśmy klejącej do okolic odbytu, w celu zdiagnozowania owsicy.
Z jaj wykluwają się małe owsiki, które migrują do śluzówki jelita cienkiego oraz ślepego. Tam przechodzą pierwszą wylinkę po 24h od wyklucia, a następną po 3 dniach osiągając wielkość dorosłych osobników i żyją do 106 dni.
Owsiki nie są zoonozą to znaczy, że ani inne zwierzęta, ani ludzie nie zarażą się króliczymi owsikami, ponieważ każdy gatunek ma swoje owsiki 😉 Leczenie owsicy jest dość proste, natomiast najważniejsze jest postawienie prawidłowej diagnozy. Pamiętajmy, nie ma uniwersalnego leku na wszystkie pasożyty. Najpierw diagnoza, potem dobranie odpowiedniego leku i schematu podawania, a następnie kontrola czy leczenie przyniosło oczekiwany rezultat. Nie ma drogi na skróty.
Comments