top of page
Szukaj
  • Zdjęcie autoralek. wet. Justyna Frańczak

Syndrom satynowej świnki morskiej

My, lekarze weterynarii bardzo lubimy swoich pacjentów i jest nam naprawdę przykro gdy chorują, cierpią i odchodzą. Niestety mamy słabości… Można by to nazwać zboczeniem zawodowym, ale to prawda, jak trafi się nam jakiś niecodzienny przypadek, o którym tylko się słyszało, a nigdy nie widziało na oczy to czujemy się strasznie podekscytowani. To jak uścisk dłoni naszego idola, albo obiad z rodziną Windsorów 😉 

Pierwszą satynową świnkę zobaczyłam na początku swojej pracy zawodowej. Takie futerko od razu rzuca się w oczy, ponieważ jest bardzo błyszczące. Ten połysk zawdzięczają rurkowatym łodygom włosów, które odbijają światło. Już wtedy słyszałam o chorobie, która je dotyka, ale ta świnka była maluchem świeżo zabranym od matki, więc jeszcze nie wykazywała objawów choroby. I możliwe, że nigdy ich nie miała, bo właściciel był świadomy kupując zwierzę z hodowli.



Kolejną "satynę" spotkałam w gabinecie parę tygodni temu i tu niestety właścicielka niczego nie świadoma traktowała ją, jak standardową kawię, nie wiedząc jakie niebezpieczeństwo wiąże się z jej wyjątkowym wyglądem…

Świnki morskie (kawie domowe) satynowe oraz z genem satyny są podatne na zachorowanie na OSTEODYSTROFIĘ. To nieuleczalna, metaboliczna choroba kości, w której przebiegu dochodzi do patologicznego odwapnienia kości – tkankę kostną zastępuje tkanka włóknista.

W zdrowym, prawidłowo funkcjonującym organizmie, przy niedoborze wapnia parathormon pobiera go z kości, stopniowo osłabiając ich strukturę. W pierwszej kolejności czerpie wapń z zębów i zębodołów co skutkuje poważnymi chorobami stomatologicznymi. Kość zębodołowa słabnie i dochodzi do jej ścieńczenia, zęby stają się plastyczne i podatne na wykrzywianie. Po uzupełnieniu wapnia w diecie kalcytonina zwraca go z powrotem do kości i zębów. U świnek satynowych to działanie jest zaburzone, parathormon odbiera wapń z kości, przez co kości stają się słabe, kruche i podatne na złamania. Dochodzi do deformacji kości, zębów i kręgosłupa. Takie zwierzęta mają problem z poruszaniem się, kuleją, trudniej im utrzymać równowagę, wykazują niechęć do ruchu spowodowaną bólem. Nierzadko dochodzi do patologicznych złamań.  Zaczynają gorzej pobierać pokarm, chudną, a w konsekwencji umierają.

             

Satynowe świnki powinny mieć bardzo dobrze zbilansowaną dietę oraz stale monitorowany stan zdrowia – regularnie wykonywane zdjęcia RTG. Świnki z osteodystrofią powinno się suplementować witaminą D oraz łatwo przyswajalnym wapniem – oczywiście według ścisłych zaleceń lekarza weterynarii! Nie podajemy leków na własną rękę! To jedyne co możemy dla nich zrobić – leczyć je paliatywnie, czyli poprawić jakość życia chorych w danym stadium choroby. Nie jesteśmy w stanie takich zwierząt wyleczyć.

Osteodystrofia ma różny przebieg i różne tempo rozwoju. Z reguły objawy występują do 18stego miesiąca życia. Szczególną ostrożność powinniśmy zachować u samic w ciąży, gdy na skutek rozwoju płodów zapotrzebowanie na wapń wzrasta. Życie satynowych samic narażone jest na śmierć podczas porodu, na skutek odwapnienia kości miednicy może dojść do jej patologicznego złamania podczas parcia. Mleko samic z osteodystrofią jest o niskiej zawartości wapnia, dlatego noworodki będą się nieprawidłowo rozwijać.

Co wydarzyło się mojemu pacjentowi? To była stosunkowo młoda świnka, miała troszkę ponad rok. Właścicielka nie zauważyła wcześniej żadnych problemów zdrowotnych. Po wybiegu świnka była odkładana do klatki, niestety niefortunnie wyskoczyła z rąk chcąc wskoczyć do klatki. To nie była duża wysokość 15 może 20 cm, zdrowe zwierzę nie doznałoby żadnych kontuzji podczas takiego manewru. Dla świnki z osteodystrofią taki skok doprowadził do paraliżu. Właścicielka z leżącym, agonalnym zwierzęciem przyszła do lecznicy. W badaniu RTG okazało się, że kości świnki wyglądają jak pumeks, są skrajnie odwapnione. Praktycznie niewidoczne są kości żuchwy na zdjęciu RTG – u zdrowych zwierząt te kości są stosunkowo cienkie, u świnki z osteodystrofią kość była niczym skrzydełko motyla… Dla tej świnki niestety nie było już ratunku, poddano ją eutanazji, aby skrócić jej cierpienie.



Tu nie chodzi o szukanie winnych, ani wprowadzanie zakazów hodowli. Myślę, że najważniejsze jest szerzenie wiedzy. Człowiek świadomy, wyedukowany, kilka razy się zastanowi, a pewnie ostatecznie nie weźmie czy to psa ras brachycefalicznych, czy to nagich chomików, czy właśnie satynowych świnek. A skoro nie ma popytu to nie ma podaży – proste 😊 

             

               

746 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page